Thursday 7 July 2011

Izrael od strony mniej znanej oraz Sophie i jej przyjaciele

Troche jeszcze przynudze Was zdjeciami z Izraela, poniewaz od weekendu bede wakacjowac w Sopocie i nie bede miala oczywiscie dojscia do zasobow moich zdjec.

Jak wiadomo Izrael to male panstwo, z Davida miasta na samo poludnie, do Eilat, jedzie sie 5-6h. Z Tel-Aviv do Jerozolimy ok.45min. Ale w tym malym panstwie jest duzo pieknych, uroczych, pustynnych miejsc, ale niestety jest to takze miejsce konfliktow, mini-granic miedzy jednym a drugim miastem. Wjezdzajac do kazdego parkingu centrum handlowego samochodem, sprawdzany jest bagaznik, srodek samochodu, patrzy sie w oczy kierowcy i pasazerom. Tym ktorzy wchodza do sklepow, centrum, autokarow, itp sprawdza sie torby, przechodzi sie przez bramke. Zyje sie tam normalnie, ale jednak inaczej. I ten dlugi Mur, dzielacy Izrael i Strefe Gazy. Jest on postawiony kilka minut od domu Davida siostry, wjezdzajac do tej okolicy przejezdza sie przez taka wlasnie mini-granice, za ktora zyja juz tylko Izraelczycy albo Arabowie z paszportem izraelskim. W samej Jerozolimie jest mieszanka, na Starym Miescie znajduja sie koscioly, synagogi i meczety. Czy czuje sie tam bezpiecznie?? Czasem, zalezy. Pamietam pewnego razu jak pojechalismy z Davidem do Jerozolimy, przejezdzalismy przez te biale uliczki miasta (wszystkie budynki, domy w Jerozolimie zbudowane sa z tej samej, bialej, tzw jerozolimskiej cegly) , byl wiekszy ruch, korek, zamieszanie. David uslyszal w radio ze ok pol godziny wczesniej byl atak bombowy na jednej z ulic. Czulam sie wtedy malo bezpiecznie, nie ukrywam, ale na szczescie takie ataki nie zdarzaja sie teraz zbyt czesto. Ale niestety, jak jest sie tam, przynajmniej mi, zawsze towarzyszy ta mala obawa. Bo jak sam David mowi: "To ze ataki beda, to jest pewne. Pytanie zawsze jest tylko: Kiedy i Gdzie?"

I moze stad ta potrzeba pokazywania flag wszedzie. Moge szczerze powiedziec, ze Izraelczycy to bardzo patriotyczny narod, wszedzie jest to podkreslane, sa dumni z tego kim sa.


Izrael to panstwo roznych widokow. Z jednej strony piekne kafejki, zielen, gwar a drugie widoki to Kibutz (grupy ludzi zyjacy w "komunistycznych" warunkach), dzikie plaze i natura.



                                                                         Morze Martwe










Nasz znajomy korzystajac z okazji ze studiuje Biotechnologie, zaprosil nas do Szpitala dla Zolwi. Znajduja sie tam chore, zagrozone zolwie, ktore wylowiono albo znaleziono na brzegu. Wiekszosc z nich jest ofiarami ludzi...





Sophie w tym roku oszalala na punkcie zwierzat. Chce glaskac wszystko co widzi, nie boi sie, i robi to z takim wzruszeniem wypowiadajac dlugie: Ooooooooooooo. Wiec jak poszlismy do tego szpitala to nie mogla sie zdecydowac na jakiego zolwia patrzec i chciale je wszystkie brac na rece. Dlatego zdecydowalismy sie pojechac na Safari. I tam nasze dziecko juz calkowicie sie zatracilo.

















Ponizsze zdjecia sa robione zza szyby samochodu, poniewaz to byla ta typowa czesc Safari, zakmniete okna, zakaz wychodzenia z samochodu. Strus chcial nam odgrysc lusterko;)












Sophie tak wariowala za zwierzetami, ze nawet tym kawiarenkowym nie dawala spokoju. Niektorzy moga spytac czemu tak podkreslam ze Sophie sie nie boi zwierzat, przeciez kazde dziecko lgnie do nich. No wiec w  zeszlym roku jak bylismy w Izraelu pierwszego dnia wrzaskiem i rykiem przywiatala Davida psa (ktory notabene ma juz 14 lat, wiec sie ledwo rusza i nie ma sie czego bac, bo on nawet nie ma sily szczekac). I do tego ja sie piekielnie boje psow, wiec za kazdym razem jak u nas na spacerze widzimy psa to ja od razu mowie do Sophie zeby uwazala, ze ma nie dotykac, itp, typowe przekladanie wlasnych lekow na dziecko. Ale widac w tym wypadku Sophie nie robi sobie nic z moich obaw i strachu;)


A na zdjeciu ponizej Sophie siedzi obok chlopca, ktory do nas podszedl w kafejce i zagadal po angielsku. Chlopiec ten ma 7 lat i mowi po: francusku, hiszpansku, angielsku, hebrajsku i rosyjsku!!!! Mama jest rosjanka, tata izraelczyk, a on sam urodzil sie w Hiszpani. Krotko po tym mieszkali we Francji, w Stanach, w Rosji i troche w Izraelu. Byl on niesamowicie milym, madrym i slodkim chlopakiem, rozmawialo sie z nim nie jak z 7 latkiem ale z doroslym czlowiekiem. Ma na imie Ocean;))) Ja zawsze powtarzam ze Podroze Ksztalca lepiej niz jakiekolwiek uniwersytet!



A na koniec dla ciekawskich, skad izraelczycy maja ciepla wode?? Na dachu kazdego budynku znajduja sie takie baniaki plus solar system. W zimie (mowimy tu o 15-20'C) wode dogrzewa sie wlaczajac w domu bojler.


Podsumowujac, Izrael to zdecydowanie miejsce do ktorego warto dotrzec. Ma tyle odslon, ze kazdy znajdzie dla siebie piekne miejsca, ciekawych ludzi i pyszne jedzenie. Zachecam i polecam;)))

12 comments:

Magda said...

Piekne miejsce! Piekne zdjecia! Masz urocza coreczke! Tylko pozazdroscic takieego urlopu! :)

Pati said...

przepięknie tam musi być!
a ja zazdraszczam wakacji w Sopocie kiedyś to był mój punkt wakacji nr 1 rok w rok:)fajnie wspominam te czasy:)
czekam z niecierpliwością na fotki z Sopotu:)

bubalah said...

Magda-dziekuje za komplement dla corci, przekaze;))

Pati-Sopot to dla mnie wiecej niz miasto, najukochansze miejsce na ziemi. Cale zycie tam spedzilam to wspomnien mam miliardy;) A zdjecia beda na 100%;))

Magda said...

Zdjecia... ach!

A dlugo bedziesz w Sopocie? Ja sie niedlugo wybieram do Mamy i zahacze o Trojmiasto.

Anonymous said...

Fajnie tak poczytac o innych kulturach :)
I zgadzam sie z Toba " podroze ksztalca lepiej niz szkola "- gdybym miala duuuzo kasy to tak bym sobie jezdzila z maluchami i niech chlona , dotykaja i smakuja swiata !
Sophie urocza jak zawsze , Ty slicznie sie prezentujesz - tak trzymac !!
Usciski z Pipilandii !!

bubalah said...

Magda-wieczorem 19 wylot, wiec ewentualne spotkania do 18;)) Daj znac, a Ty kiedy bedziesz w 3miescie?

bubalah said...

Pipi-och,az sie zarumienilam, dzieki;) Tak, niech ktos mi mnostwo kasy to juz jutro bym sobie bukowala trip around the world;))

Anik said...

To ja poproszę jak najwięcej takich relacji :)) A Sophie - miłośniczka zwierząt urocza :) Nasz Gluś wpada w panikę na widok wszystkiego co sie rusza ;)
Udanego urlopu w Sopocie! :)

Magda said...

Miniemy sie w takim razie. Ja lece 23.

Moze nastepnym razem sie uda :)

Paula said...

Piękne zdjęcia! Uwielbiam oglądać inne zakątki świata okiem innych ludzi :)
p.s. nominowałam Cię do nagrody.
Pozdrawiam

Monika said...

Kocham Żyrafy. Wiadomo dlaczego:) Wszystkim napotkanym Żyrafą robię zdjęcie. Niestety dotąd nie spotkałam takiego Maleńkiego Cudeńka. Mała Żyrafka :) Pora jechać do Izraela!

Kami said...

Naprawdę podobał mi się ten artykuł, a zdjęcia z jedzenia są niesamowite.Chcę tylko powiedzieć, że ten artykuł jest bardzo miły i bardzo pouczający

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...