Thursday 27 January 2011

Smutno tak i samotnie

Jak maz wyjezdza. On jeszcze w powietrzu, leci ponad 10h, jedyne co mnie zastanawia to jak on wytrzyma te dlugie godziny bez papierosa. Wprawdzie David nie jest palaczem kategorii Maxi Palacz, ale 10h to jednak chociaz jednego/dwa by sie pewnie wypalilo;) No ale jak sie chcialo leciec do Las Vegas to jakies wyrzeczenia musza byc;))
A mi sie nudzi, w dzien jeszcze jakos leci, bo w koncu codziennie to walkujemy z Sophie, ale teraz jak jest wieczor to dopiero wychodzi szydlo z worka. Nikt mi tu nie halasuje nad uchem. Bo David jest mistrzem w glosnym kaszleniu, chodzeniu, gadaniu przez telefon, ogladaniu tv. Typowa Izraelska dusza, wszystko glosno. No ale wracajac do mnie...W ramach czasu dla mnie, jestem juz po maseczce, zaraz planuje mise popcornu. Bedzie slychac tylko moje chrupanie;)
Ale jak przyjdzie czas do spania to dopiero sie zacznie masakra w mojej glowie. Drzwi wejsciowe juz zabarykadowalam wozkiem i zwinietym dywanem. Jestem mega panikara jesli chodzi o noce spedzane samej. Wprawdzie doszlam dzis do wniosku ze nigdy w zyciu jeszcze nie spalam calkiem sama jak palec w domu. Zawsze byl ktos. Teraz na dodatek moj strach poteguje fakt ze mam na pokladzie 2,5letnia ksiezniczke. No coz, jakos to przetrwam, 3 noce, jutro rano bede mogla skreslic jedna;) Pewnie samo zasypianie zajmie mi 2h, a pozniej bede spala lekko ze kazda mucha w okolicy mnie zbudzi. Na dodatek jutro odprowadzam Sophie do przedszkola wiec pobudka o 7! Ale jak ona bedzie w przedszkolu ja planuje zakupy, kawe, biblioteke, wiec wtedy sobie moze odpoczne.
A tak na marginesie, planowalam na dzis wieczor to piwko ktore sie chlodzi w lodowce, ale w zamian musialam wypic paracetamol i teraz siedze pod kocem. Moze to odpowiedz organizmu na stres i strach po wyjezdzie meza, ale gardlo to mam wrazenie ze jest pelne zyletek, glowa jak dynia, itp. Moze jutrzejsza terapia zakupowo-kawowa polepszy moje samopoczucie;)

Tak wiec, zapraszam na wspolny popcorn

4 comments:

Dag said...

Ale mi zrobiłaś ochotę na ten popcorn:-)

Przesyłam pozytywne fluidy. Trzymaj się.

Anik said...

hahaha! no usmiałam się, bo jakbym siebie widziała z tym panikowaniem przed samotnymi nocami!! :)) Też tak barykaduję drzwi :) Na szczęście jesteś z Sophie ;)
Zdrowia życzę i spokojnego snu! :)
I żeby pan mąż szybko wrócił... :)

Anonymous said...

Serio drzwi zablokowalas wozkiem i dywanem :P ?? Artystka :)
Dobrze Cie rozumiem tez tak mam ... nie moge sama zasnac nawet jak Van na dole oglada tv ...
I to co napisalas - to co czlowiekowi przeszkadza albo irytuje w ukochanej osobie na codzien , w momentach samotnosci za tym wszystkim tesknimi ..

A piwka sie napij !! na chorobe jak znalazl - grzane z sokiem np.malinowym i mozesz mieszanke specjana do grzanca kupic w pl sklepie - wypocisz sie od tego jak tralala i choroba szybciej odejdzie .
Popcorn ...mniam .. chyba zaraz pojde i zrobie ;)
Sciski i trzymaj sie !!Jeszcze 1 dzien !!

bubalah said...

Pipi, ja nie znosze grzanego piwa. Dla mnie smakuje jak miod, ktorego nie moge nawet wachac, nie wspominajac o wypiciu czegos tak slodkiego. Natomiast grzane wino, tak!
A drzwi zablokowalam wozkiem bo kola gumowe daja dodatkowy opor;)) Ot, pomyslowosc paranoicznej baby;)
Ale za to zeszlej nocy spalam jak bejbi, zero chrapania obok;))

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...