Tuesday 18 January 2011

62 dni

Jeden dzien przebrzydlej jesieni, z deszczem, zimnem i szaroscia, a nastepny dzien z pieknym sloncem, cieplo, zielono i ze spiewem ptakow w tle. I na szczescie dzis byla ta druga opcja. Jak biegalam w ogrodku za Sophie z aparatem to nie bylo az tak przerazajaco zimno jak ostatnio. A mialam na sobie tylko bluzke i sweter! Tak wiec widac ze wiosna sie powoli probuje pokazac, narazie niesmialo tylko na paczkach galezi i na ziemii, ukazujac cebulki moich zonkili. Jeszcze nie jest oczywiscie na tyle cieplo zeby zrzucic czapki i szaliki, ale juz lepiej. W koncu do Wiosny tylko 62 dni;))))))))))







4 comments:

magdalena said...

62 dni! Ach ...
To zdjęcie córki przepiękne!

Anik said...

lubię takie refleksy światła na zdjęciach...:)
62 dni! :)))

bubalah said...

Magda-ja tez lubie to zdjecie. Z reszta zawsze lubie zdjecia Sophie niekonwencjonalne i inne niz takie ustawiane.

Anik-tak, och te refleksy. Dzis wlasnie cwiczylam metode ze sloncem w tle, i te wszystkie refleksy na obu zdjeciach sa naturalne, bez edycji, wiec jestem zadowolona z tego jak mi wyszly za pierwszym razem;)

Pozdrawiam;)

Anonymous said...

Tez czekam niecierpliwie ...wiosna ukochana ...
Pipi

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...