Friday 13 August 2010

Cos trzeba robic...

...jak temperatura 18'C i leje calymi dniami. Ogolnie to ta pogoda jakas dziwna, w jednej chwili leje jakby ktos nad naszym domem odkrecil porzadnie kran, a 2 minuty pozniej swieci mocne slonce i jest bardzo cieplo. Ale jak jest deszcz to jest zielono-szaro-fioletowo, wiatr i zimnosci;//
Wiec aby czyms zajac dwulatka, coraz czesciej wyciagamy kredki i kolorowanke Myszki Miki (od ktorej tak na marginesie Sophie jest mocno uzalezniona). A poniewaz jest wieczor, zimno w pokoju, pada, to ja zostawiam Was z fotkami, a sama biore goraca herbate zielona w dlonie.




A tu Sophie w restauracji z koscia od kurczaka. Nie wierzyla nam ze nie ma na niej juz miesa, wiec sama sie wziela z jej ostateczne obgryzanie (bo trzeba w tym miejscu nadmienic, ze nasze dziecko potrafi prawie z gardla komus wyciagnac jedzenie i potrafi walczyc o swoje, stajac np przy lodowce badz kuchence i glosno domagajac sie miesa, sera, jaj, itp, itd)


1 comment:

Anik said...

ech, angielskie lato ;)
I bardzo dobrze że dziewczyna walczy o swoje ;) Super wygląda z ta kością :))

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...