Sunday 8 August 2010

Cisza...

...spowodowana byla ponad tygodniowym pobytem mojej kuzynki u nas. Jeszcze gdyby to tylko kuzynka sama...ale przyjechala ze swoim 2,5letnim synkiem Frankiem, wiec oczy mialysmy obie wokol glowy 24/7, ciagle wymyslalysmy nowe gry i zabawy zeby "mlodziez" sie nie nudzila i nie tarmosila o zabawki;) Nie wiem jak to robia rodzice blizniakow! Bo miec dwojke, ale np w wieku 2 i 5 lat to roznica, bo 2 i 2,5letnie dzieci maja pomysly nie z tej ziemii i poniewaz oboje nie maja swiadomosci zle, dobre, bezpieczne, niebezpieczne, to piecze nad nimi trzeba miec caly czas. A to jak wszyscy wiemy nie nalezy do najlatwiejszych rzeczy;)
Ale bylo fajnie, wieczorami gadalysmy sobie z kuzynka do poznych godzin, poogladalysmy stare zdjecia z dziecinstwa i posmialysmy sie z tych zdjec robionych 2-3 lata temu;)) Jak to sie czlowiek zmienia...

A teraz obiecana krotka sesja, zalegle z Sopotu i po powrocie:


Lody od Aby:


Slubne wydanie Sophie:


Po powrocie Sophie od razu wiedziala gdzie jest jej miejsce:


I pomagala mi w sprzataniu moich ciuchow, przebierajac sie w nie (w takich okularach wszystkie swietowalysmy panienski w Sopocie):




I na koniec czulosci z mamusia:


Ps. A dzis walczylam z Sophie ktora napchala sobie kaszy gryczanej do nosa!!! A ze kilka dni temu nauczyla sie mowic: Nie ma, to oczywiscie caly czas krzyczala do mnie: Nie ma kaszy, nie ma kaszy!

Ps.2. Rozwiazanie zagadki: Diego=Ketchup ;))))))

3 comments:

Qoopka said...

aaaaaaaaaaaaaaaaaa maz mi mowil,ze ketchup...ale mu nie wierzylam i stwierdzilam,ze nawet nie ma co pisac bo na bank to nie to :))) a tu patrz!!! mial racje :))) zdjecia super :))) szczegolnie okulary i slubne wydanie panny S :))) matko jaka ona fotogeniczna :))) my wlasnie 2h temu wrocilismy do uk.... i po wakacjach ech... calusy!

Anonymous said...

Mala urocza do bolu na zdjeciach a wydanie weselne - elegancja francja :)
Kasza do nosa ??O zesz matko i corko - a ja myslalam ze odcinki pt."Pomyslowy Dobromil"mamy juz za soba >..

Ja teraz czekam na atak rodzinny ;) w wydaniu doroslym tylko a szkoda bo z dzieciaczkami zawsze weselej :)
Udanego tygodnia i weekendu !!
Pipi

bubalah said...

Tak, kasza do nosa! Jeszcze nad ranem caly czas kichala i wychodzily pozostalosci, i nawet jedno gronko przez gardlo wyszlo;// Takie pomyslowe moje dziecko! Teraz kontroluje ja dokladnie, bo do tej pory myslalam ze z niej taki glodomor co wszystko zje, a teraz najwyrazniej do jedzenia jak chlop od lopaty doszlo jeszcze eksperymentowanie;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...