Wednesday 3 August 2011

Biblioteka

Zaproszona do kolejnej zabawy, tym razem przez Monike, dziele sie z Wami moja/nasza biblioteka domowa. Ale wpierw kilka slow wstepu.

Za czasow szkoly oraz studiow czytalam duzo, byl okres (dziwnym trafem przed obrona) ze szlam do biblioteki w kazdy poniedzialek, wypozyczalam 4-5 ksiazek i w tydzien je "polykalam". Potem, po obronie, przyjechalam do UK i nadal w miare mozliwosci duzo czytalam. Jedna z pierwszych rzeczy, ktore robie po przeprowadzce do nowej okolicy/miasta/panstwa (a akurat w UK to jestesmy mistrzami w przeprowadzaniu sie) to szukam najblizszej biblioteki, bo uwazam ze czlowiek nie moze nie miec karty bibliotecznej. Nawet bedac w Stanach, tylko 4 miesiace, bylam zapisana do dwoch bibliotek. Jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy, przeczytalam chyba wszystkie mozliwe poradniki dla ciezarnych, wszystkie artykuly na internecie. Uwielbiam czytac, jak nie ksiazki, to zawsze znajde cos do czytania. Magazyny, codzienne gazety, itp. Ale nie tylko ksiazki czytam, mam nawyk czytania billboardow, reklam w metrze, ulotek, naklejek na szamponach, mydlach. Jedyne czego nigdy nie czytam to instrukcje;)))

Wiec lubie czytac. Lubie zapach ksiazek z biblioteki. Uwielbiam chodzic tam i zaszywac sie miedzy polkami, wdychac te stare ksiazki, patrzec na okladki, czytac tytuly. To chyba w genach, bo moj Tata kiedys w szkole sredniej zostal zamkniety w szkolnej bibliotece, bo tak cicho siedzial miedzy polkami, taki pochloniety lekturami, ze panie nawet nie zauwazyly ze ktos jeszcze zostal;)))))

Jak sie urodzila Sophie tez jeszcze znajdywalam czas na czytanie, relaksowalam sie, przechodzilam w inny swiat. Czytalam poradniki jak sobie radzic z takim malym czlowiekiem, ktory chce przekrzyczec wszystkich;)) Ale niestety z biegiem czasu czytam coraz mniej, lenistwo mnie dopada coraz czesciej, internet zwycieza. Wiele razy sobie obiecuje ze to Dzis Wieczorem poczytam cos, ale nie zawsze mi sie udaje. Czasem owszem spedzam mily wieczor z ksiazka w reku, ale czesciej mi sie udaje czytac magazyny kobiece.

A teraz zapraszam na male podgladanie naszych polek;))

wspolne ksiazki, w trzech nam znanych jezykach





Sophie ksiazki natomiast zdecydowanie zajmuja wiecej miejsca na naszych polkach. Dostaje je jako prezenty, ja jej kupuje w mojej ulubionej ksiagarni oraz przywozimy z Izraela i Polski. Sophie takze ma swoja karte biblioteczna, na ktora wypozyczamy dzieciece ksiazki.








Oraz moj ksiazkowy zakatek w kuchni


6 comments:

bajowka said...

Ja też uwielbiam czytać, a kiedy mieszkałam jako aupair w Londynie zapisałam się do 3 bibliotek i z każdej korzystałam:)

Agnieszka said...

Mam tak samo z tym czytaniem wszystkiego oprocz instrukcji :) Czasem mam wrazenie, ze czytam non stop...Wczesniej kupowalam duzo ksiazek (czesto uzywane w b.dobrym stanie) ale ostatnio przenioslam sie do biblioteki bo w razie przeprowadzki do Europy chce stad wyjechac z jak najmniejsza iloscia bagazu ;)
Ale tez czesto zapominam co juz przeczytalam...albo o czym byla ksiazka i ostatnio zaczelam robic liste tytulow... Nie wszystkie ale wiele ksiazek ulatuje jakos ze mnie i nie pamietam o czym byly...nie wiem czy to swiadczy o ksiazce czy o mojej pamieci:)

Kasieńka said...

Przyłączę się do wielbicieli książek :) Czytam, czytam dużo, ale nie jestem w stanie czytać książek wypożyczonych z bibliotek, denerwuje mnie fakt ile osób dotyka tą samą książkę. Wole mieć swoje.
Pozdrawiam serdecznie!

Anonymous said...

O dziękuję za opis :) Ja też odpoczywam ze wzrokiem zawieszonym na tekście :)
A biblioteki tutaj to wielkie dobrodziejstwo :)
Pozdrawiam serdecznie!

Magda said...

Ja również dużo czytam. Początkowo przywoziłam do Włoch książki z Polski, ale uzbierało się tego tak dużo, że teraz staram się czytać po włosku (wypożyczam), chociaż wolę zdecydowanie po polsku. Alternatywą są E-booki, ale po całym dniu przed komputerem nie mam już chęci wieczorem siedzieć i czytać przed monitorem :)

Monika said...

Książek mam więcej niż ubrań i wciąż jestem typową kobietą

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...