Monday 8 August 2011

Na spokojnie

Po weekendzie pelnym wrazen z dzielnicy obok nas, gdzie demonstracja przemienila sie w widoki prawie wojenne, dzis juz jest spokojniej. Jedyne co dochodzilo do nas to halasy helikopterow, ktore nie przestaja latac jeszcze do tej pory. Dwa policyjne samochody, autobus, sklepy, mieszkania doszczetnie spalone. Sklepy spladrowane do ostatniego produktu. Mam tylko nadzieje ze moje tesco, w ktorym robie zakupy sie jakos ostalo po tym wszystkim;) Ogromne straty, na szczescie nie w ludziach.

Ale dzis spokojniej, ide zaraz do fryzjera, po 8 miesiacach moje wlosy ponownie krzycza o jakas uwage. A tymczasem budze sie powoli przy porannej kawie i wlasnym muffinie.


Milego tygodnia, o wiele spokojniejszego niz nasz weekend.

11 comments:

Pati said...

o kurka nie wiedziałam, że mieszkacie niedaleko:/
oby się już wszystko na dobre uspokoiło
PS miłego czasu u fryzjera - ja też się muszę w końcu wybrać;)

bubalah said...

Tak, bardzo blisko. Jeszcze w zeszla srode pilam kawe w miejscu gdzie w sobote w nocy pladrowali sklepy i niszczyli wszystko po drodze. Mam dwie znajome ktore mieszkaja jeszcze blizej niz ja, jednej z nich wybili wszystkie szyby w samochodzie i poprzebijali opony. Sophie przedszkole jest w drugiej dzielnicy gdzie byly zamieszki, z "mojego" H&M'u wszystko powynosili. Dzis bede wlasnie w okolicach wiec sie rozejrze jak wyglada "krajobraz po wojnie".
Pozdrawiam;))

Paula said...

To przerażające, mieć świadomość, że "za ścianą" odbywa się taka masakra. I jeszcze te helikoptery. To straszne, że człowiek nigdzie nie może czuć się bezpiecznie. Nawet w swoim domu.

magdalena said...

no, w telewizji to wszystko nieciekawie wygląda. 3majcie się tam dzielnie i oby wszystko szybko się skończyło :)

magdalena said...

no, w telewizji to wszystko nieciekawie wygląda. 3majcie się tam dzielnie i oby wszystko szybko się skończyło :)

Pati said...

o kurka no to faktycznie nieciekawie:/
ja się kompletnie nie znam na dzielnicach Londynu:/a wcześniej to była spokojna okolica czy nie za bardzo?

Magda said...

Tak myslalam, ze to gdzies kolo Ciebie. Dobrze, ze bez strat w ludziach i ze u Was wszystko okay.

Magda said...

O kurcze! Ale co się dokładnie stało, o co chodzi z tą demonstracją? Dobrze, że Wy nie ucierpieliście!

Anonymous said...

Mysmy dopiero dzisiaj po wlaczeniu komp sie dowiedzieli a caly wekend uplunal nam w slodkiej nieswiadomosci. Masakra, ludzie naprawde powariowali!

bubalah said...

No ta okolica nie nalezy do najlepszych, to jest pewne. Ale nigdy nie bylo az takich wybrykow. Moja znajoma, z ktora tak na marginesie w zeszla srode pilam wlasnie ta kawe w tamtym miejscu, opublikowala dzis na facebook'u zdjecie swojego samochodu, w ktorym znalazla 3 cegly! Inna znajoma chodzila dzis poltorej godziny w poszukiwaniu jakiegokolwiek otwartego sklepu zeby kupic mleko dla corki. Ja bylam dzis w tej drugiej dzielnicy gdzie atakowali i co drugi sklep zamiast okien ma przybite tektury. Co drugi samochod zaparkowany na glownej ulicy to vany firm, ktore montuja szyby w sklepach;) Co chwile slychac brzdek szkla, ktore wlasciciele do tej pory sprzataja ze swoich sklepow. Kazdy salon z komorkami zamkniety, wszyscy licza mega straty. To tylko czesc sklepowa, a sa tacy, ktorzy nie maja gdzie wracac bo kilkanascie mieszkan spalonych.

Agnieszka said...

Czytalam o tych zamieszkach. Straszne! Ludzie powinni wiecej sportow uprawiac, zeby sie wyzyc a nie kurde z ceglami latac i innych wlasnosc podpalac.
Dobrze, ze u Was wszystko dobrze:)
Milego tygodnia:)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...