Kalendarzowa jesien, a za oknem bylo dzis 29,3'C w cieniu o 16tej;)))))))))))) Jakby ktos pytal, dla mnie Bomba!!! Ja i pajaki w naszym ogrodzie korzystamy;) Sophie wyciagnela z wrazenia okulary przeciwsloneczne i mowi:
Mama, I wanna go to the beach! Ja jej na to:
Mama tez chce, bardzo!
Pytamy sie dzis Sophie:
My:
Jak jest Noc po angielsku?
Sophie:
Night.
My:
Jak jest Dzien po angielsku?
Sophie:
Playtime!! ;))
I wszystko jasne;))
7 comments:
tez sie rozkoszuje pogoda...pajaki brrr....ale fotki ich swietne!
ja się chichram jak Jagna po angielsku słówka mówi :) chodzimy, ćwiczymy, mam nadzieję, że się czegoś nauczy :))
No zaszalały pająki w twoim ogródku! ;)
A mój uparciuch po angielsku nie chce mówić...mało...ech żeby juz poszedł do przedszkola! ;))
Qoopka-pogoda....marzenie, kolejna pralka u mnie wlasnie chodzi, korzystac trzeba;))
Magdalena-zablokowalas blog? Moge miec dostep??
Anik- tak, przedszkole w naszym przypadku baaardzo duzo dalo w kwesti Sophie postepow z angielskim. W ciagu dnia 95% wszystkich jej zdan, slow to angielski. I zna takie slowka ze czasem sie zastanawiam skad to przyszlo, ale od razu przedszkole sie klania, wiec zaleta ogromna. Tylko teraz musi bardziej zalapac polski i hebrajski, caly czas do niej mowie w naszym jezyku wiec mam nadzieje ze kiedys bedzie wybierac swiadomie jezyk, w zaleznosci z kim rozmawia.
trzymajcie sie cieplo dziewczyny;))
Super foty! U nas tez goraco i tez pelno pajakow.
Sciskam.
OMG! nie wiem czy chcialam to widziec! specjalnie mi to zrobilas!
A Nina powiedziala "ty-ty-ty ciocia Monika" ;)))
Anonymous-takie okazy czekaja na Ciebie osobiscie u mnie w ogrodzie;)))
Post a Comment