Thursday 17 May 2012

Czasem tak sie dzieje

Hmmm, powinnam chyba zaczac od duzego Przepraszam za taka cisze tutaj....Czasem czlowiek ma za malo godzin w dobie, czasem ma lenia, czasem wybiera spedzenie czasu z corka a innym razem oglada wszystkie serie Desperate Housewives od poczatku (zaczelismy ogladac z Davidem od 7 sezonu, i bardzo czesto nie wiedzieslimy kto z kim, dlaczego, kiedy i jak; wiec musielismy nadrobic) ;))

Niedlugo zapowiada sie kolejna cisza z mojej strony poniewaz pierwsze 15 dni czerwca spedzimy w Izraelu!!! I tym razem moja niecierpliwosc siega zenitu z powodu tesknoty za sloncem!! Od 5 tygodni pada, czasem grad, czasem burze polyskuja, zimno jak w listopadzie. Tak wiec jak tylko uslysze slowa pilota: Witamy w Tel Aviv, to przysiegam wolami mnie z plazy nie usuna!! 5 dnia nadzego pobytu idziemy na slub! Z kilku powodow nie chce mi sie tam isc, ale jest jeden powod, dla ktorego chetnie sie wybiore. Otoz bedzie to moja pierwsza wizyta w synagodze na uroczystosci, pierwszy zydowski slub, i okazja do bardzo zrelaksowanych zdjec slubnych z perspektywy tylko goscia ;)

A co u Sophie?......
Rosnie. Buzia sie jej nie zamyka. Czasem uslysze: Mama, I'm not talking to You, I'm talking to my Daddy! Czesto slysze: I love You, I miss You! Zaczela bardzo ladnie rysowac, to juz nie sa kreski, kropki, teraz jej rysunki przypominaja Cos. Bez zgadywania wiemy co tam jest.


Potrafi sie podpisac, chociaz czesto literki wygladaja jak odbicie lustrzane, w druga strone S odkrecone ;) Ale wie, potrafi, chce. To najwazniejsze. Jak jej cos nie wychodzi to sie denerwuje milion razy bardziej niz jej mama ;) Ja myslalam ze jestem nerwusem w niektorych sytuacjach, ale widac ze co pokolenie to mocniej, wiecej, glosniej ;)

Uwielbia zwierzeta, w tej kwesti nic sie nie zmienilo. Co wiecej, podrapana przez jednego kota biegnie ze lzami w oczach za drugim ;) Jedyne zwierzeta jakich sie panicznie boi to owady. Muchy, komary, mole (czy te naleza do owadow??), osy, baki.




A poniewaz pogoda ostatnio jest jaka jest (zeby tylko mozna bylo do kogos napisac letter of complaint, to Bog mi swiadkiem, caly stos bym napisala), czesciej siedzimy w domu i bawimy sie w modelke i fotografa ;) Jesli nie uchwyce czegos cudnego w ciagu pierwszych 5 minut, to koniec dobrych zdjec. Poniewaz Sophie cierpliwosc takze odziedziczyla po mamie, a raczej jej brak. Ale jak juz sie cos udaje, to jest sie czym chwalic (slowo uzyte z premedytacja, bo co innego moze zrobic dumna mama jak sie nie Chwalic swoim dzieckiem?)!




A po wspomnianych 5 minutach nastepuje to:




Wiec nie pozostaje mi nic innego jak fotografowac szczegoly, a stopy zawsze sie do tego nadaja ;)



Na szalenstwa tez zawsze znajdzie sie czas i miejsce







I jak powszechnie wiadomo, zdjecia sa dobre na wszystko, nawet na otarcie lez po upadku ;)


Postaram sie tu czesciej zagladac moi drodzy, ale nie obiecuje jak czesto ;) Teraz w planach pakowanie do Izraela, potem kilka spraw do zalatwienia, a od wrzesnia Sophie idzie do szkoly....Ale wiadomo, to temat na inny wpis, mama nie potrafi tak jednym zdaniem o tym ze dziecko idzie do szkoly...

Zyzce wszystkim duzo slonca, usmiechu i zdrowia. Odezwe sie zapewne po powrocie z Izraela. Albo moze wczesniej...

Do milego ;) 

6 comments:

Olga said...

świetne te zdjęcia w skoku! :)i w ogóle piękną masz córkę :)

bubalah said...

Dziekuje Olga ;)
Zdjecia w skoku bardzo latwo zrobic poniewaz Sophie moze tak skakac godzinami, wiec potem tylko wybierac przed monitorem ;)
Pozdrawiam

bajowka said...

Robisz cudne zdjęcia, takie naturalne, mają w sobie to coś, że chce się je podziwiać, a Sophie to szczęściara, będzie miała super pamiątkę:)

bubalah said...

Bajowka, bardzo dziekuje! A co do zdjec to takze Jej zazdroszcze, teraz krzyczy jak mnie widzi z aparatem, ale kiedys beda dla Niej bardzo cenne ;)
Pozdrawiam cieplo ;)

Anik said...

Dużo się u ciebie dzieje....wyjazdu w słoneczne miejsce zazdroooooszczę :)) Nałap słońca w kieszenie, na zapas :)
Sophie śliczna, twarz dużej dziewczynki.... :)
Pozdrowienia!

bubalah said...

Anik, zapraszam do Izraela! Piekne miejsce, moze troche niebezpieczne w niektorych okolicach, ale na plazy mozna spedzic bardzo udane dni i wieczory;) Juz nie wspominajac o Morzu Martwym gdzie z tego upalu az sie ciezko oddycha ;))) Polecam!
A slonce postaram sie przywiesc do UK, bo to co mamy od 5 tygodni to jakies male nieporozumienie!
Pozdrawiamy slonecznie, na przekor pogodzie ;))

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...