Ale od poczatku.
Sobota.
Cudna. Goraca. Spedzona w swietnym towarzystwie Przyjaciolki. Plotki o starych znajomych. Nadrabianie tych wszystkich miesiecy kiedy sie nie widzimy (a przeciez wcale tak duzo kilometrow nas nie dzieli, ten sam kraj, a jednak...). Smiechy jak za dawnych studenckich czasow;)) Z piwkiem i tortilla w tle. Az chcialoby sie tak dluzej siedziec, wieczorami gadac do poznych godzin nocnych jak kiedys.
I Sophie, ktora dala Przyjaciolce 5min na poznanie, a potem juz byly jak najlepsze psiapsioly;)
Widac Sophie ma takze wielkie uwielbienie dla slonca i ciepla, bo bawila sie z nami caly czas jak przystalo na babski dzien;)
A w niedziele byl piknik, byl duzy plac zabaw, swieze powietrze (na ile swieze moze byc w Londynie) i duzo zabawy i smiechu.
I w miedzyczasie byl piknik owocowy:
4 comments:
no weź no ... to przecież istnie letnia pogoda! Ahh ... u nas nadal wieje, może już nie tak mocno ale jednak. No a dzisiaj popadało :( ale podobno jest ta zależność, ze do nas przychodzi pogoda, która jest u Was. Więc czekam! Może na święta? Idę na wesele, mogłoby być cieplutko :)
pozdrawiam
Trzy razy sprawdzałam datę - czy to przypadkiem nie z zeszłego roku zdjęcia ;) Ale macie cudnie!
A fotki piękne :)
patekku1
Magdalena-tak, ten nasz wyz ktory nas rozpieszczal przez ostatni tydzien idzie do Was, do Polski. Tak przynajmniej pokazuja nasze mapy w prognozie pogody, wiec zycze Wam tego, bo zyc sie od razu chce.
Patteku-tak,z tego roku;)). Wiosna przyszla szybko i od razu przyniosla gorace slonce;) Buziaki dla Amelki;))
Bosko, az chce sie zyc!
Post a Comment