Tak wiec od dzis malymi kroczkami przychodza do nas swieta. Moze uleglam dlatego ze pogoda od dwoch dni coraz bardziej zimowa. Nos zimny jak siedze wieczorami pod kocem. Swieczki, ktore zapalam zawsze wieczorami, od kilku dni sa jakos bardziej swiateczne. Jutro bede gotowac moj-pierwszy-w-zyciu Bigos!!! Czaje sie na pierniczki;) Tez pierwsze w zyciu, wlasnoreczne;) Tak wiec chyba zamieniam sie w typowa polska mamuske, ale jeszcze musze pocwiczyc moje kulinarne zdolnosci bo w tym temacie to ja od zawsze dwie lewe rece mialam.
A dzis wieczor nastrojowy, lampion z mandarynki wedlug przepisu Delie, sniezny sloiczek takze;) Jak to czlowiek sie cale zycie uczy, zwlaszcza jak dziecko sie ma;)
Milych snow ;)
6 comments:
Uwielbiam klimaty przedswiateczne:))
Moj pierwszy bigos wyszedl prawie jak u Mamusi:)Powodzenia:)
Fajnie być czasem taką typową polską mamuśką. Ja tam lubię. I mój Synio też.
Pozdrawiam
Ja jeszcze nie jestem mamą a juz szaleję z pierniczkami i przedświątecznym klimatem - to co będzie kiedys!?! ;-)
Zaglądam na Twojego bloga od jakiegoś czasu, przyjemnie się ciebie czyta - gratuluję córki i pięknych zdjęć! Pozdrawiam, Agata
Bosko tam u Ciebie Matko Polko! :)
Ja sie biore za pierniczki w sobote. Bede testowac przepis, dam znac czy dobry.
Klimatycznie :)
Żadna tam polska mamuśka - tworzysz klimat ;)
Agnieszka-wlasnie sie zajadam tym moim bigosem, i musze stwierdzic ze 1% smaku wiecej i bylby jak u mamy;)) Jest przepyszny!
Paula-oj tak,fajnie byc polska mamuska, i nie wiem czy to wiek czy posiadanie dziecka wyzwolil u mnie ostatnio takie kucharskie zapedy;))
Agata-witam i zapraszam czesciej do mnie;)
Magda- ja wlasnie sie zabieram za pierniki teraz, razem z Sophie, nie wiem jak nam pojdzie klejenie tego ciasta z 3,5latka,ale coz, nawet jak wyjda jakies dziwne ksztalty to tylko im doda to uroku;)
Anik-pierwszy raz tak mnie jakos wzielo na tworzenie kllimatu swiatecznego. Chyba usmiech i radosc Sophie dodaje checi;)
Pozdrawiam Was cieplutko ;)
Post a Comment