... kiedy wracam z "tygodniowych" zakupow i w domu jest wybor owocow, warzyw, nabialu. I sa lody ;) Zawsze na spokojnie chodzimy sobie z Sophie, mamy nasze listy, smiejemy sie, uciekamy jak najszybciej z czesci lodowek, zartujemy z innych, wybieramy najladniejsze banany, wachamy mydla w plynie. Takie babskie chwile na zakupach.
Dzis Sophie zrobila swoja wlasna liste zakupow, na ktorej znajdowal sie Kokos! Bo Sophie chce smoothie w polowie kokosa, ze slomka i mala parasolka ;) Narazie nabylysmy Kokosa, jutro Tata bedzie sie z nim rozprawial, poniewaz ja nie wiem jak sie do tego Kokosa zabrac.
A na deser byly lody...vanilla&cookies. Z malinami. Z truskawkami. Z creme fraiche.
3 comments:
no deserek mmmm :) a lista zakupow mnie rozczulila :)
Tak sobie przeglądam i choć kokos już dawno "posprzątany", to ponoć wystarczy go wrzucić do mikrofali i nasłuchiwać. Wyłączyć natychmiast po usłyszeniu "pop" ;D Nigdy jednak tej metody nie próbowałam ;P
Post a Comment