Zastanawiam sie, czy ostali sie niektorzy z Was?
Nie wiem czy bede ponownie regularnie pisac. Chcialabym, ale czasem codziennosc kaze wybierac, i ostatnio postanowilam sobie kilka rzeczy i zrobilam hierarchie tych waznych i mniej waznych.
Od ostatniego mojego wpisu troche sie zmienilo, kupilismy dom, jestesmy wreszcie na swoim, Sophie zmienila szkole (ktora zaczyna 8 wrzesnia, 2 klase juz!!!).
W nowym domu w ogrodzie sa dwie jablonie i grusza, wiec od kilku tygodni siedze w kuchni i przygotowuje jablka na zimowe szarlotki. Odwiedzajac znajomego w Cambridge skorzystalam z kilku kilogramow sliwek, ktore zbieralismy w wielkim ogrodzie jego collegu, wiec dorobilam sie tez 2 sloikow dzemu sliwkowego.
A dzis na lunch byly nalesniki z konfitura jablkowa.
Do napisania...